Dodano: 2 lata temu
Czytane: 463
Autor:
storytel
Redakcja poleca!
Punktem wyjścia do dobrego audiobooka jest dobra książka. Nawet jednak najlepsza i najciekawsza historia nie będzie się dobrze słuchać, jeśli nie zostanie opowiedziana i zinterpretowana we właściwy...
Punktem wyjścia do dobrego audiobooka jest dobra książka. Nawet jednak najlepsza i najciekawsza historia nie będzie się dobrze słuchać, jeśli nie zostanie opowiedziana i zinterpretowana we właściwy sposób. Pewnie nie raz zastanawialiście się, kim są osoby, którzy czytają nasze książki. Kto stoi za głosem, który tak dobrze znacie i który towarzyszy Wam w podróży, podczas porannego biegu albo szepcze Wam do ucha przed zaśnięciem.
Postanowiliśmy przybliżyć Wam ich sylwetki. Kim są? Jak to się stało, że zaczęli czytać? Czy tego można się nauczyć? Czy lubią swoją pracę? No i czy to jeszcze praca, czy może bardziej pasja?Na początek, na te pytania odpowiedział nam bardzo doświadczony i lubiany lektor – Marcin Popczyński. Marcin znany jest z takich produkcji jak „Ostatni bus do Coffeeville” Paula Hendersona, „Senność” Wojciecha Kuczoka czy serii Gamedec Marcina Przybyłka.
- Storytel: Lektor – zawód czy pasja?
MP: W czasach kiedy byłem uczniem podstawówki, na takich ludzi jak ja mówiło się „mól książkowy”. Czytałem na lekcjach ukrywając książkę na półeczce pod blatem ławki, czytałem w nocy z latarką ukrywając się przed rodzicami pod kołdrą… Z rozmów ze znajomymi wiem, że nie ja jeden. Mój rekord pobiłem w wieku dziesięciu chyba lat. Z powodu choroby zostałem w domu. Od rana do wieczora przeczytałem dwa tomy przygód Pana Samochodzika, a w nocy dołożyłem trzeci… Kilka lat później, kiedy już miałem własny radiomagnetofon, a z czym się to posiadanie łączyło na przełomie lat 80 i 90 ubiegłego wieku – rozumieją moi rówieśnicy, zacząłem słuchać powieści w odcinkach na antenie Polskiego Radia. Pamiętam, że bardzo się wkręcałem i pilnowałem emisji kolejnych odcinków. A więc odpowiadając na pytanie: zawód, który w cudowny sposób połączył się z pasją!
- Storytel: Dla kogo jest ten zawód?
MP: Czytać może chyba tylko ktoś kto lubi to robić. Poza tym potrzeba pewnego przygotowania, świadomości barwy głosu, rytmu tekstu i zasad rządzących interpretacją. Takie przygotowanie dają szkoły teatralne.
- Storytel: Jak przygotowujesz się do nagrań audiobooka?
MP: Zależnie od sytuacji. Jeśli mam czas czytam książkę najpierw po cichu. Najczęściej staram się przynajmniej dokładnie ją przeglądnąć. Chcę przede wszystkim poznać występujące postaci, rys psychologiczny głównych bohaterów i jakoś sobie zaplanować interpretację.
- Storytel: Jakie książki obecnie czytasz?
MP: „Mandolina kapitana Corellego” Louisa de Bernieres – wspaniała.
- Storytel: Co sam lubisz czytać?
MP: Bardzo różne rzeczy, choć pracując czytam tak dużo, że ostatnio niewiele sam dla siebie. Moja potrzeba lektury jest zaspokojona z okładem że tak powiem. To dla mnie doskonała strona zawodu, ponieważ często sięgam po książki których z własnej woli pewnie nie zdjąłbym z półki. Oczywiście zdarzają się gnioty, ale cóż – ryzyko zawodowe.
Moi ulubieni to Lem, Lem i Lem – poza tym Irving, Rushdie, Dan Simmons, Dick, i wielu innych… Lista jest długa. Bardzo długa